Wypoczynek na łonie natury to czysta przyjemność, z której chętnie korzystamy, zwłaszcza po długich tygodniach zamknięcia z powodu epidemii koronawirusa.

Niejednokrotnie wycieczka do parku lub lasu może się jednak wiązać z nieprzyjemnymi konsekwencjami, wśród których najczęściej wymienia się ugryzienia owadów. O ile ukąszenie komara lub mrówki nie przynosi najczęściej poważniejszych konsekwencji, o tyle szczególnie powinniśmy uważać na to, żeby nie przynieść na swojej skórze innego nieproszonego gościa. Ukąszenie kleszcza bywa bowiem bardzo niebezpieczne dla naszego zdrowia.

Gdzie występują kleszcze?

Kleszcze to niewielkie pajęczaki, występujące głównie w lasach i parkach, coraz częściej można jednak spotkać je nawet w przydomowych ogródkach. Dlatego po każdym wyjściu w plener, warto dokładnie obejrzeć skórę i sprawdzić, czy nie ma na niej nieproszonego intruza.

Kleszcze są wyposażone w solidny aparat żądlący, z którego pomocą przebijają się przez ludzką skórę. Po wgryzieniu zaczynają zasysać krew swojego gospodarza.

Co ciekawe, gdy kleszcz wgryza się w naszą skórę, równocześnie wpuszcza w nią substancję znieczulającą. Dlatego zazwyczaj nawet nie jesteśmy świadomi tego, że mamy pajęczaka na skórze.

Co zrobić, gdy ukąsi nas kleszcz?

Gdy tylko zaobserwujemy kleszcza na skórze, należy usunąć go jak najszybciej. Używa się do tego pęsety lub specjalnych urządzeń, dostępnych w aptekach. Trzeba uważać, żeby usunąć kleszcza w całości. Nie wolno też go przygnieść, gdyż wówczas zwróci do naszego krwioobiegu niebezpieczne substancje, które mogą wywołać poważne choroby.

Po usunięciu kleszcza rankę trzeba zdezynfekować spirytusem lub wodą utlenioną.

Ślad po kleszczu – jak długo się utrzymuje?

W kolejnych dniach należy uważnie obserwować ranę. Ślad po kleszczu utrzymuje się na skórze przez kilka dni. Zwróćmy uwagę na to, czy zaczerwienienie się nie zwiększa lub czy nie pojawił się pierścieniowaty rumień. Wówczas niezwłocznie trzeba udać się do lekarza, który rozpocznie właściwe leczenie. Rumień wędrujący po kleszczu to objaw boreliozy, czyli poważnej choroby przenoszonej właśnie przez te niewielkie pajęczaki.

Jak łagodzić objawy po ugryzieniu kleszcza?

Jeśli rumień się nie pojawia, do łagodzenia objawów ukąszenia w zupełności wystarczają standardowe preparaty, powszechnie dostępne w sklepach i aptekach.

Można oczywiście wykorzystać maści, jak choćby Hydrokortyzon lub Fenistil. Nie zawsze jednak tego typu preparaty mogą być swobodnie stosowane, zwłaszcza u małych dzieci lub kobiet w ciąży, a także u alergików.

Co należy zatem zastosować w takiej sytuacji? Niektórzy zdają się na tradycyjne środki, jak choćby zimne okłady lub sok z cytryny wcierany w miejsce ugryzienia. Nie odznaczają się one jednak zbyt dużą skutecznością, a niektóre specyfiki z kuchennej półki potrafią dodatkowo podrażniać skórę.

Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest urządzenie medyczne bite away, które uśmierza ból oraz przyspiesza rozpoczęcie procesów leczniczych w skórze bez stosowania środków farmakologicznych. Terapia odbywa się z pomocą skondensowanego ciepła. Jest w pełni bezpieczna zarówno dla dużych, jak i małych pacjentów.

Ugryzienia kleszcza – grunt to uwaga i szybkie działanie

Ugryzienie kleszcza może nas spotkać niemal wszędzie. Lęk przed tymi pajęczakami nie powinien jednak stać się przyczyną unikania wyjść w plener. Zdecydowanie lepiej zachować ostrożność. Warto dokładnie obejrzeć całe ciało po powrocie ze spaceru. A gdy zauważymy na skórze kleszcza, trzeba go szybko usunąć, zachowując wszystkie środki ostrożności. Jeżeli nie pojawi się rumień, środki takie, jak bite away w pełni wystarczą, żeby zmniejszyć zaczerwienienie i szybko zapomnieć o tym niemiłym spotkaniu z małym, ale groźnym pajęczakiem.

bite away – klikasz i swędzenie znika!